TRIATHLON MONDI - CHEŁMNO 16.06.2012

Dwóch przedstawicieli naszego klubu postanowiło wprowadzić trochę urozmaicenia do tradycyjnego kalendarza startowego (biegowego) i wziąć udział w zawodach triathlonowych, gdzie do biegania dołączone są jeszcze pływanie i jazda na rowerze. Na miejsce swojego debiutu wybrali Chełmno (k. Bydgoszczy), gdzie jak informowali organizatorzy miały się odbyć zawody - "TRIATHLON MONDI DLA AMATORÓW". Miał to być triathlon na dystansie olimpijskim (1,5 - 40 - 10), choć jak się później okazało nie do końca.

Po przyjeździe nad Jezioro Starogrodzkie, gdzie znajdowało się biuro zawodów, okazało się że dystans jest nieco inny 1,5 - 41,5 - 11. Nie jest to żaden problem, bo pokonać 51,5 czy 53,5 km nie ma już chyba większego znaczenia. Jednak nie była to największa niespodzianka dla uczestników, ale o tym w dalszej części relacji. Odebranie pakietu startowego i przygotowanie potrzebnych rzeczy oraz umieszczenie ich w strefie zmian. Tak wygląda początek przygotowań do zawodów. Z każdej strony daje się odczuć naprawdę wspaniała i przyjazna zawodnikom atmosfera. Czas na rozgrzewkę, kilka minut na rowerze, krótka przebieżka trochę rozciągania a następnie kilkadziesiąt metrów pływania. Wreszcie odprawa dla startujących zawodników i przejście nad brzeg jeziora gdzie usytuowana jest linia startu. Podczas odprawy organizatorzy zwracają uwagę na trasę rowerową mówiąc coś o licznych trudnościach, ale kto by tam słuchał, wszyscy są zniecierpliwieni i chcieliby już wystartować. I wreszcie sędzia daje sygnał do startu.




Pierwszą konkurencją jest oczywiście pływanie. Nic nadzwyczajnego, 750 metrów do wyznaczonego punktu nawrót i tyle samo z powrotem. Na uwagę zasługuje jedynie moment startu który wygląda raczej jak walka o przetrwanie niż jak wyścig pływacki. Ale cóż start 69 osób z 7 metrowego brzegu nie mógł chyba wyglądać inaczej. W tej konkurencji nasi zdyszaaani spisali się wyjątkowo słabo plasując się w końcówce stawki. Wynikało to poniekąd z założeń przed startem, jednak w większej mierze z niskich umiejętności pływackich. Dopłynięcie i wyjście z wody po którym następuje szybkie dobiegnięcie do strefy zmian. Szybkie przygotowanie się i można wyruszać w dalszą trasę.


Kolejna konkurencja to wyścig kolarski. Tu napotykamy największe trudności. Trasa wytyczona na czterech pętlach dookoła jeziora w którym zawodnicy pływali. A na trasie, no właśnie_ jednak nie ma co narzekać każdy mógł sobie ją wcześniej przejechać. Na każdej pętli do pokonania podjazd o długości około 2 km i nachyleniu około 6 stopni. Następnie około kilometrowy bardzo ostry zjazd na końcu którego następowało gwałtowne hamowanie i ostry skręt (niemalże nawrót) w polną drogę o długości około 1,5 km. który bardziej przypominał plażę i żwirownię niż drogę. W tej konkurencji nasi zawodnicy zaprezentowali się już nieco lepiej co pozwoliło na przesunięcie się do środka stawki zawodów. Na koniec krótki bieg z rowerem do strefy zmian szybka zmiana sprzętu i wybieg do kolejnej konkurencji.







Ostatnia część zawodów to bieg. Jedna pętla trasy kolarskiej więc znowu trzeba pokonać tę męczącą górę. Jednak to właśnie ta konkurencja jest najbliższa naszym zawodnikom i w niej nadrabiają najwięcej. Na trasie mijają sporą część konkurentów. Dzięki niezłemu występowi nasi zawodnicy zdołali znacznie przesunąć się w końcowej klasyfikacji zawodów (patrz załącznik z wynikami).

Całe zmagania wygrał Robert Stępniak legenda polskiego Triathlonu. Jeden z najlepszych zawodników w historii tej dyscypliny w naszym kraju na dystansie Ironmen (3,8 - 180 - 42,2), któremu do złamania 9 godzin zabrakło niewiele ponad minutę.


Fot. Zawodnicy "Zdyszaaanych" - po środku Robert Stępniak (zwycięzca zawodów).

Godnym zauważenia było jeszcze otrzymanie przez wszystkich zawodników pamiątkowych dyplomów z prawdziwego czerpanego papieru. Było to możliwe ponieważ zawody rozgrywane były w ramach Święta Papieru - Świecie 2012.


I tak zakończyły się debiutanckie zawody, może nie najlepiej pod względem sportowym ale na pewno nieocenione pod względem doświadczenia. Na kolejnych będzie już znacznie lepiej. Jeszcze raz należy pochwalić i podkreślić niesamowitą atmosferę panującą podczas całych zawodów.

Piotr Machoń


Wyniki zawodów


Zestwienie wyników Piotra i Grzegorza z podziałem na dyscypliny.


POWRÓT