29 HASCO-LEK Wrocław Maraton

W niedzielny poranek 11 września 2011 (pobudka w środku nocy 4:30) nasi zawodnicy wyruszyli do Wrocławia po kolejny łup, którym miały być dobre wyniki, może nawet rekordy życiowe. Dystans maratoński (42195m) a więc zawody poprzedzone miesiącami wyrzeczeń i ciężkich treningów. Ostatnia przekąska, lekka rozgrzewka i już blisko 3 tyś. (rekord frekwencji) zawodników wyruszyło na trasę. Pogoda piękna, słoneczna. Atmosfera bardzo dobra, może tylko ten tłok niezbyt komfortowy. Dla większości zawodników, w tym również dla Zdyszaaanych, wszystko układało się dobrze i nic nie wróżyło ciężkich chwil w dalszej części zawodów. Ale tego dnia najważniejszym aktorem okazała się piękna pogoda, niestety tylko dla spacerowiczów i plażowiczów. Dla maratończyków mocne słońce i bardzo wysoka temperatura to największy przeciwnik. Jego efektem jest szybsze odwodnienie i utrata minerałów co z kolei prowadzi do natychmiastowej utraty energii i bardzo nieprzyjemnych, uniemożliwiających dalszy bieg skurczy mięśniowych. Tego dnia większość zawodników doświadczyło tego na własnej skórze. Nawet najlepsi nie wygrali z naturą, czas zwycięzcy biegu to zaledwie 2:20:20. Mięśnie naszych zawodników też zawiodły na końcowych kilometrach biegu. Nasz najlepszy zawodnik (jak zwykle) Sebastian Grodecki zajął 75, Piotr Machoń 382 (25 w kategorii Mistrzostw Polski Nauczycieli) a Damian Thorz 1890 miejsce. W konkurencji drużynowej Klub Biegacza "Zdyszaaani" Chocianów sklasyfikowany został na niezłej 58 pozycji (sklasyfikowano 201 drużyn). Po raz kolejny okazało się, że maraton rządzi się swoimi prawami a sukcesem jest już samo jego ukończenie.

Dodać również należy, że w biegu towarzyszącym maratonowi "NATUR KAPS MILA OLIMPIJSKA" na dystansie 1609m, też mieliśmy swoich przedstawicieli - Justyna i Michał Machoń. Bieg miał rodzinny charakter i klasyfikacja nie była prowadzona.

Piotr Machoń
































POWRÓT